Jak i o czym pisać posty na LinkedIn? - wprowadzenie
Sposobów generowania leadów jest wiele. Można dowolnie wybierać spośród szeregu rozwiązań zupełnie organicznych, takich jak np. wysyłanie wiadomości prywatnych w social mediach (nowoczesna forma cold callingu), aktywność w grupach w mediach społecznościowych, rozwijanie sieci kontaktów biznesowych offline i online, ustawianie automatycznych kampanii mailowych. Można też wybrać rozwiązania płatne, np. ustawić reklamę i badać konwersję. Żaden z tych sposobów nie jest zły. Ale żaden też nie będzie do końca dobry, jeśli nie osadzimy go w ramach naszej strategii.
Obecnie wiele się mówi o social sellingu – sprzedaży w mediach społecznościowych, która opiera się głównie na zaangażowanych społecznościach. Wiemy już też (wielokrotnie o tym wspominałam w moich szkoleniach z LinkedIn i w innych tekstach na tej stronie), że są 3 podstawowe zadania w procesie budowania marki (D. Aaker), a wśród nich m.in. budowanie widoczności oraz angażowanie odbiorców. Każde z tych zadań możemy osiągnąć poprzez podane wyżej metody generowania leadów. Pytanie z jakim skutkiem? Warto też się zastanowić nad etapami „podróży klienta” i na tej mapie podróży umieścić poszczególne metody generowania leadów. Które ze sposobów umieścić na początku? Gdzie i w jaki sposób nasz potencjalny klient styka się z treściami o nas, naszej marce czy też firmie po raz pierwszy?
Aby wyciągnąć słuszne wnioski, nie wystarczy zastanowić się, jaką drogę przeszedł nasz obecny klient, by dokonać zakupu. Potrzebujemy przeanalizować zachowania potencjalnych klientów w branży, osób, które np. kupują u konkurencji. Skąd oni czerpią informacje lub inspiracje na temat produktów, usług? W którym miejscu podejmują decyzję o zakupie? Czy będzie to medium społecznościowe? A może strona internetowa? Gdzie zaczynają swoje poszukiwania?
Odpowiedzi jest wiele i wierzę, że ten wstęp dał ci do myślenia i otworzył ci oczy na zupełnie inną perspektywę. Słyszałeś o punktach styku klienta z marką? Kiedyś było ich kilka lub kilkanaście. Świat się zmienia, technologie się rozwijają, informacje zalewają użytkownika z każdej strony. Obecnie Google podaje, że w zależności od rodzaju prowadzonej działalności człowiek potrzebuje od ok. 20 do kilkuset (nawet do 500!) punktów styku z marką!
Dlatego warto zadbać o to, by tam, gdzie twój potencjalny klient spędza najwięcej czasu (a więc bardzo często w internecie i mediach społecznościowych), znajdował dużo wartościowych informacji, które z kolei będą kierować do kolejnych. By oswajać go z marką, zaciekawić go, zatrzymać i na końcu być może zachęcić do zakupu. Dlatego warto pisać - posty, artykuły, komentarze - dzielić się swoją wiedzą. Jak i o czym pisać? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz niżej.
Ale zanim poznasz odpowiedź na pytanie, jak i o czym pisać na LinkedIn...