Wyniki badania profili na LinkedIn

Profesjonalnie uzupełniony profil to podstawa działań w mediach społecznościowych. Tak samo jest na LinkedIn. Osoby, które wyświetlają profil, mają możliwość zapoznania się z informacjami, które uzupełniliśmy. W większości przypadków na LinkedIn są to informacje prawdziwe. Podajemy tu takie dane, jak przebieg doświadczenia zawodowego czy wykształcenie, a także osiągnięcia.

To od nas zależy, czy przedstawimy się w sposób atrakcyjny i interesujący dla potencjalnego odbiorcy, czy może niepełny, zdawkowy i narcystyczny. Uzupełnienie profilu nie jest trudne, jeśli pamiętamy o kilku podstawowych sprawach, takich jak autentyczność, spójność oraz zorientowaniu na grupę docelową.

W 2018 roku przeprowadziłam badanie profili na LinkedIn. W badaniu wzięło udział 140 profili. Uczestnicy byli zróżnicowani pod względem wieku, wykształcenia, zajmowanego stanowiska oraz poziomu wiedzy na temat LinkedIn. Badanie potwierdziło, że znajomość tego medium społecznościowego wciąż jest niewystarczająca, wybiórcza i oparta na nieaktualnych przekonaniach.

W poniższym tekście przedstawię częściowe wyniki badania profili.

Na jakie elementy zwracałam uwagę, analizując profile?

1. Adres url
2. Zdjęcie profilowe
3. Zdjęcie w tle
4. Nagłówek (w tym formy i język nagłówka)
5. Podsumowanie (w tym formy podsumowania)
6. Opcja „People also viewed”
7. Umiejętności
8. Osiągnięcia
9. Media
10. Dane kontaktowe

Jakie elementy w mojej ocenie składają się na „pierwsze wrażenie” na LinkedIn? Te, które są najłatwiej i najszybciej zauważane przez osobę odwiedzającą nasz profil lub wpisującą nasze imię i nazwisko w wyszukiwarkę:

• adres url,
• zdjęcie profilowe i zdjęcie w tle,
• nagłówek i podsumowanie.

W wyszukiwarce liczą się też inne informacje, takie jak:

• otrzymane rekomendacje,
• informacje zawarte w sekcji „Dane kontaktowe” (Contact info).

Twój profil nie musi być idealny. O tym, że ważny jest cel w obecności na LinkedIn pisałam już wcześniej, m.in. tutaj. Uzupełniony na 200% profil, wypełniony po brzegi słowami kluczowymi, nie jest wcale konieczny do realizowania założonych celów na LinkedIn.

Wyróżniam 3 poziomy zaawansowania profilu (klasyfikacja własna):

• niedostateczny: to profil, który ewidentnie nie robi dobrego wrażenia; nie ma wypełnionych podstawowych zakładek, takich jak zdjęcie profilowe, podsumowanie, świeci pustką w dalszej części (doświadczenie zawodowe, edukacja) i nie mówi odbiorcy, czym dana osoba się zajmuje;
• akceptowalny: to profil, który ma uzupełnione podstawowe zakładki (zdjęcie profilowe, nagłówek, podsumowanie, doświadczenie, edukacja); jest spójny z daną osobą i aktualny; taki profil wystarczy, by równolegle prowadzić aktywność na LinkedIn i rozwijać sieć (oczywiście, możesz to robić też wtedy, kiedy Twojemu profilowi wiele brakuje do akceptowalności; to zależy od tego czy pasuje Ci to, w jaki sposób będą Cię odbierać inni),
• superprofil: to taki profil, który robi bardzo dobre wrażenie z poziomu wyszukiwarki (jeszcze przed zalogowaniem), smartfona i laptopa – po zalogowaniu; ma uzupełnione zakładki: zdjęcie profilowe i zdjęcie w tle, nagłówek, podsumowanie, doświadczenie, edukacja, umiejętności, osiągnięcia, otrzymane rekomendacje.

Podstawowe wyniki badania przedstawiają się następująco:

• 42,9% profili posiadało poprawiony adres url; oznacza to, że miał on formę podobną do tej: www.linkedin.com/in/imienazwisko/; jeśli w Twoim adresie są cyfry, usuniesz je tutaj: View profile → Edit public profile & url;
• 92.9% użytkowników miała zdjęcie profilowe; jednak wiele z tych zdjęć było niewyraźnych, ciemnych, niektóre w nieodpowiednim stroju, niepasujące do sieci profesjonalnej,
• 35% badanych uzupełniło zdjęcie w tle; niektórzy nie wiedzieli, że to jest możliwe i czym ono jest; niebieskie tło standardowo nadane profilom przez LinkedIn nie wygląda najgorzej, jednak brak „background photo” to zmarnowany potencjał profilu – ono może informować (np. o tym, czym się zajmujesz) lub sprzedawać (np. Twoje produkty lub usługi);
• 96% profili posiada nagłówek, jednak wiele wymaga poprawy lub jest nieaktualnych; tak wysoki wynik może tłumaczyć fakt, że LinkedIn automatycznie uzupełnia headline nazwą aktualnego stanowiska, jeśli nic tu nie wpiszemy;
• 52% osób uzupełniło podsumowanie, jednak tylko 28% napisało je w pierwszej osobie; 2 osoby użyły formy liczby mnogiej („Jesteśmy firmą zajmującą się...”) i tylko 8% umieściło w tekście CTA (call to action), np. adres strony, adres e-mail itp.),
• Osiągnięcia i Umiejętności są niedocenianymi przez użytkowników funkcjami; 18% nie podało ani jednej umiejętności, 21% nie podało żadnych osiągnięć (nawet znajomości języków obcych),
• 44% dodało swój adres e-mail w danych kontaktowych, a jedynie 20% podało inne dane kontaktowe (daty urodzenia nie brałam pod uwagę); myślę, że można z tego wysnuwać 2 wnioski: użytkownicy nie wiedzą o możliwości uzupełnienia danych kontaktowych lub/ i użytkownicy chcą pozostać anonimowi.

To tylko podstawowe dane, które pokazują, jak wiele jeszcze jest do zrobienia w podstawowych obszarach.

Z rozmów i z analizy profili wnioskuję, że wiele osób wciąż traktuje LinkedIn tylko i wyłącznie jako internetowe CV (98% uzupełniło doświadczenie – to najwyższy wynik w całym badaniu), podczas gdy może nam posłużyć do wielu celów. W tym medium społecznościowym:

• budujesz markę osobistą (personal branding): dbasz o swój wizerunek i reputację, docierasz do coraz szerszego grona odbiorców;
• możesz budować markę pracodawcy (employer branding) lub markę Twojej firmy w różnorodny sposób: poprzez profil osobisty (co jest tutaj całkowicie normalne), poprzez stronę firmową, poprzez profile Twoich zaangażowanych w życie firmy pracowników,
• masz szansę pozyskać wartościowe kontakty biznesowe (social networking),
• znajdziesz kandydata do pracy lub znajdziesz pracę, jeśli planujesz zmiany w karierze,
• odszukasz potencjalnych klientów,
• zdobędziesz wiedzę w dziedzinach, które Cię interesują oraz wiedzę o Twoich klientach.

Korzyści z aktywności na LinkedIn jest bardzo wiele, dlaczego więc tak wiele osób ma pusty profil, ukrywa swoje dane osobowe za pseudonimami, nie dba o aktualizację? Z jednej strony na pewno wynika to z niedostatecznej wiedzy na ten temat. Dlatego m.in. istnieje inicjatywa LinkedIn Local, której jednym z celów jest propagowanie wiedzy o tym medium społecznościowym.

Pod koniec 2019 roku po raz kolejny przeprowadziłam proste badanie profili na LinkedIn. Na wstępie dodam, że nie jestem statystykiem, więc pytanie mnie o metody badawcze nie ma sensu. Badania przeprowadzam głównie dla własnej wiedzy i dla poprawy jakości prowadzonych przeze mnie szkoleń, a także odpowiedniego ukierunkowania ich agendy i – co oczywiste – by wyciągnąć wnioski lub potwierdzić obserwacje.

Przebadałam 203 profile, które pozyskałam głównie za pośrednictwem ogłoszenia umieszczonego w formie postu na LinkedIn. Chęć wzięcia udziału w badaniu wyraziło ponad 1000 osób. Taka liczba zdecydowanie przewyższała moje możliwości. Zdecydowałam się zwiększyć próbę ze 100 do 200. Zawodowo wykonuję liczne opracowania profilu na LinkedIn. Na podstawie kilkuset przeprowadzonych do tej pory analiz wyszczególniłam kryteria, które mają znaczenie w mojej pracy i wpływają na wizerunek na LinkedIn.

Nie interesowały mnie dane demograficzne. Nie brałam pod uwagę branży, w której dana osoba pracowała, płci, zawodu, wieku, lokalizacji itp.. Uważam, że miałoby to sens przy większej próbie, na którą jednak nie mogłam sobie pozwolić. Słowem, skupiłam się na parametrach raczej technicznych oraz na jakości uzupełnienia profilu.

Za pomoc w zestawieniu wyników badania dziękuję Panu Tomaszowi Głuszkowskiemu, który opracował metodykę 4TG.

Po utworzeniu profilu każdy z użytkowników otrzymuje automatycznie nadany adres url, który wygląda mniej więcej tak: imie-nazwisko-50572t02. W związku z tym, że żaden z nas nie jest ciągiem cyfr, preferuję i polecam edycję tego adresu i wybranie własnego unikalnego. W efekcie zmian adres wygląda profesjonalnie, a my mamy zarezerwowaną tak jakby własną domenę w obrębie serwisu.

Tylko 45,3% osób usunęło ciąg cyfr i liter z końca adresu (42,9% w 2018).

W 2018 roku nie brałam tego pod uwagę, jednak moje próby pozycjonowania własnego profilu, profili klientów oraz artykułów na LinkedIn spowodowały, że uświadomiłam sobie, że to ważna kwestia. Nie tylko z punktu widzenia pozycjonowania. Również ze względu na wizerunek, który budujemy w przestrzeni internetu.

95,6% badanych udostępniło swój profil publicznie. (Z doświadczenia jednak wiem, że niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że taka możliwość jest i że ich profil widać w Google). Wszystkie te osoby udostępniały podstawowe informacje oraz co najmniej przebieg doświadczenia oraz edukacji.

Jednak tylko 63,5% osób udostępniło publicznie swoje zdjęcie profilowe. To dość dziwne, kiedy trafiam na profil, w którym widzę wszystkie firmy, aktywność danej osoby, rekomendacje, a nie widzę zdjęcia profilowego. Dlaczego? Być może wynika to z nieświadomości lub niewłaściwej interpretacji.

97% osób uzupełniło zdjęcie profilowe (92,9% w 2018).

Dodanie zdjęcia profilowego zwiększa kilkukrotnie widoczność profilu. Wzrasta też prawdopodobieństwo zaakceptowania zaproszenia, gdy wysyła je osoba z uzupełnioną fotografią profilową.

56,7% badanych posiadało uzupełnione zdjęcie w tle (2018: 35%).

Zdjęcie w tle może przekazywać bardzo wiele informacji. Może budować markę firmy lub sprzedawać nas czy też nasze usługi. Jeśli go nie mamy, marnujemy potencjał. Oczywiście, nie każdy powinien i nie musi wykorzystywać tego potencjału maksymalnie.

99,5% osób uzupełniło nagłówek (wynik z 2018: 96,4%). Świetny wynik! Niestety, system automatycznie uzupełnia nagłówek podczas zakładania konta i uzupełniania poszczególnych pozycji w doświadczeniu zawodowym. Zatem nie jest to żaden wyczyn. 2 osoby bez nagłówka miały w nim kropkę.

Analizowałam również formy nagłówka. Wyniki porównawcze z danymi za rok ubiegły znajdziesz w tekście pt. Idealny nagłówek na LinkedIn.

76,8% badanych posiadało uzupełnione podsumowanie zawodowe (2018: 52,1%). Uważam, że to świetny wynik, biorąc pod uwagę fakt, że w 2019 roku sekcja zmieniła nazwę na Informacje oraz jest niewidoczna (jeśli się jej nie ma). Dodawanie podsumowania jest mało intuicyjne. Uważam, że w miejscu, w którym zazwyczaj znajduje się w profilu, powinien być pusty box ze znakiem plusa.

Podsumowanie to aż 2000 znaków, w których możemy napisać więcej o sobie, o swoich usługach, o osiągnięciach. Tekst warto skierować do konkretnego odbiorcy i napisać go w ciekawy sposób. Poza tym to kolejne miejsce, w którym można umieścić słowa kluczowe, a to ma znaczenie dla widoczności profilu, np. dla rekruterów.

To część w profilu, którą w zasadzie każdy powinien mieć. Dlaczego? Pytanie o aktualne stanowisku pracy pojawia się już podczas zakładania zakładania profilu na LinkedIn. Dlatego nie powinno dziwić, że 100% badanych miało w profilu przynajmniej jedno stanowisko pracy (2018: 97,9%).

Podczas szkoleń często wspominam o tych dwóch sekcjach profilu, które wpływają na wiarygodność użytkownika. Umiejętności i potwierdzenia to nieco przereklamowana zakładka. Ludzie klikają potwierdzenia bez powodu. Uczestnicy moich szkoleń zgłaszają wątpliwości, czy ta część profilu jest wiarygodna. I nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Jednak już samo dodanie umiejętności jest ważne z punktu widzenia pozycjonowania profilu.

Jeśli chcesz pojawiać się w wynikach wyszukiwania potencjalnych klientów lub rekruterów, dodaj obszary wiedzy, którą posiadasz oraz inne umiejętności.

73,9% dodało w profilu ponad 10 umiejętności (2018: 55%).
26,1% miało ich mniej niż 10 (2018: 45%).

Jeśli nie ufasz potwierdzeniom umiejętności, rekomendacje powinny cię bardziej przekonać. To opinia w formie tekstowej. Na LinkedIn możesz zobaczyć, kim jest osoba, która ją napisała oraz w jakiej relacji była z „obdarowanym” ;)

39,9% badanych otrzymało przynajmniej jedną rekomendację (2018: 21,4%).

Z jednej strony to niedoceniana funkcja (a przecież 2 ostatnie rekomendacje pojawiają się również w Google…). Z drugiej strony jeśli jeszcze nie masz ani jednej, to możesz nie wiedzieć, jak o nią poprosić.

Profil na LinkedIn posiada jedną bardzo obszerną sekcję. Są nią Osiągnięcia. W jej obrębie można umieszczać ukończone kursy, publikacje, projekty, przynależność do organizacji, znajomość języków obcych, patenty itp.

58,1% badanych osób miało mniej niż 3 pozycje w tej części profilu (2018: 44,3%). I zazwyczaj była to znajomość języków obcych. Pozostali przyłożyli się bardziej, dzięki czemu ich profile robiły dużo lepsze wrażenie.

W tegorocznym badaniu wzięłam pod uwagę również wersje językowe profilu.
54,7% osób posiadało profil w języku polski.
54,7% badanych posiadało profil w języku angielskim.
Wersje językowe to funkcja, którą wykorzystały zaledwie 24 osoby (11,8%). Spośród nich 17 miało poprawnie uzupełnione wersje językowe. Pozostałe 7 zapewne utworzyło profil w innym języku i nie zorientowało się, że treść nie tłumaczy się automatycznie.

Jeśli kierujesz komunikację do odbiorców zagranicznych, stwórz profil w języku, którym się posługują. W ten sposób stanie się zrozumiały również dla nich.

Do niedawna możliwe było dodawanie tzw. mediów (prezentacje, broszury, referencje, krótkie filmy, zdjęcia, linki itp.) w podsumowaniu. W ten sposób można było w profilu zawrzeć jeszcze więcej cennych informacji, które dodatkowo były bardzo atrakcyjne wizualnie. Z tej możliwości skorzystało 41,9% użytkowników (2018: 10,7%).

Obecnie została uruchomiona funkcja Polecane, do której zostały przeniesione media z podsumowania.

Możliwość dodania linków, zdjęć, plików .pdf czy też prezentacji istnieje również w części poświęconej przebiegowi kariery.

Z dodania tzw. mediów w opisie doświadczenia zawodowego skorzystało zaledwie 20,7% osób (9,3%).

Pod koniec 2020 roku po raz trzeci przeprowadziłam proste badanie profili na LinkedIn. Na wstępie dodam, że nie jestem statystykiem, więc pytanie mnie o metody badawcze nie ma sensu. Badania przeprowadzam głównie dla własnej wiedzy i dla poprawy jakości prowadzonych przeze mnie szkoleń, a także odpowiedniego ukierunkowania ich agendy i – co oczywiste – by wyciągnąć wnioski lub potwierdzić obserwacje.

Przebadałam 236 profili, które pozyskałam głównie za pośrednictwem ogłoszenia umieszczonego w formie postu na LinkedIn, w newsletterze i w grupie "LinkedIn w biznesie", którą prowadzę na Facebooku. Na podstawie kilkuset przeprowadzonych do tej pory analiz wyszczególniłam kryteria, które mają znaczenie w mojej pracy i wpływają na wizerunek na LinkedIn. W tym roku wskazuję też podstawowe błędy, które popełniają użytkownicy.

Nie interesowały mnie dane demograficzne. Nie brałam pod uwagę branży, w której dana osoba pracowała, płci, zawodu, wieku, lokalizacji itp.. Uważam, że miałoby to sens przy większej próbie, na którą jednak nie mogłam sobie pozwolić. Słowem, skupiłam się na parametrach raczej technicznych oraz na jakości uzupełnienia profilu.

Wyniki tegorocznego badania przedstawiam w formie porównawczej w stosunku do lat ubiegłych w tabeli. Krótko opisałam sekcje nowe, których nie uwzględniłam w poprzednich edycjach badania, tzn. Polecane, a także sekcję Otwarty/a na.... oraz aktywność.

Sekcja "Polecane" to nowość na LinkedIn. To miejsce w profilu, w którym możesz wyróżnić różnego rodzaju treści, np. posty lub artykuły, które opublikowałeś na LinkedIn, zdjęcia, filmy, prezentacje, linki itp.

Spośród 236 przebadanych w 2020 roku profili zaledwie niecałe 27% osób posiadało sekcję "Polecane". Z jednej strony to niedużo, ale zważywszy na fakt, że funkcja została udostępniona w ubiegłym roku, to według mnie całkiem niezły wynik. Jednak w wielu przypadkach estetyka tej sekcji pozostawiała wiele do życzenia, grafiki miały niewłaściwy rozmiar lub były niskiej jakości, były osoby, które umieszczały w tym miejscu swoje CV, co jest zupełnie niepotrzebne. Zdecydowanie lepiej wykorzystać tę sekcję, by zaprezentować w praktyce posiadane umiejętności.

Ta część w profilu była udostępniana (i nadal jest) w kilku etapach i różnym grupom użytkowników. Składają się na nią 3 elementy:

• Świadczenie usług (Open for business): w tej części możesz określić usługi, jakie oferujesz usługi; jednak w dalszym ciągu nie wszyscy użytkownicy mają do niej dostęp - w takich przypadkach trzeba o funkcję zawnioskować.
• Szukanie nowej pracy: w tej części możesz dać znać rekruterom, że jesteś otwarty na oferty pracy; uzupełnienie tej sekcji spowoduje, że staniesz się bardziej widoczny dla rekruterów korzystających z LinkedIn Recruitera.
• Rekrutacja: jeśli szukasz pracowników za pośrednictwem LinkedIn, to w tym miejscu możesz dodać ofertę pracy i uzyskać fioletową nakładkę na zdjęcie profilowe z hashtagiem #hiring.

Spośród 236 przebadanych w 2020 roku profili uzupełnioną sekcję "Otwarty/a na..." posiadało:

• w przypadku świadczenia usług - 8,5% badanych,
• w przypadku szukania nowej pracy - 7,6% badanych,
• w przypadku rekrutacji - 1,7% badanych.

Aktywność można badać pod wieloma kątami. W badaniu skupiłam się na kwestiach ilościowych, choć jestem świadoma, że to i tak jakość aktywności jest przyczyną ewentualnej porażki lub gwarantem sukcesu i dużego zaangażowania użytkowników.

Aktywność rozumiem jako: publikowanie własnych treści, polecenia, komentarze, udostępnienia cudzych publikacji. W tym kontekście 92% badanych było aktywnych na LinkedIn.

Na LinkedIn można publikować nie tylko posty, ale i artykuły. Z tej drugiej formy skorzystało 16,9% osób biorących udział w badaniu. Ta forma wymaga zaangażowania, odpowiedniego przygotowania treści, jednak szkoda, że korzysta z niej tak mało osób. To świetny sposób na budowanie pozycji eksperta.

W tabeli znajdziesz porównanie wyników badań za 3 kolejne lata (2018, 2019, 2020).

Zarówno wykonywane przeze mnie co roku badanie, jak i analizy profilu, które wykonuję w ramach odpłatnej usługi opracowania profilu na LinkedIn, ukazały wiele błędów popełnianych przez użytkowników tego medium. Z doświadczenia wiem, że wskazówki dotyczące tego, jak postępować, często są mylnie interpretowane. I dopiero zestawienie tych wskazówek z listą błedów i przykładów negatywnych, daje pełny obraz.

Dlatego zdecydowałam się na publikację listy błędów najczęściej popełnianych na LinkedIn. Lista nie jest kompletna i będzie aktualizowana, bo kreatywność użytkowników LinkedIn jest spora. Zapoznaj się z błędami, które dostrzegłam i wyciągnij z nich wnioski dla siebie.

• Umieszczanie w adresie url dodatkowych informacji, np. nazwy firmy, frazy lub ikon graficznych. Adres url powinien być maksymalnie prosty, optymalnie powinien się składać tylko z imienia i nazwiska. Dodawanie nazwy firmy lub frazy (np. hrmanagement, executive-coaching itp.) jest uzasadnione, jeśli adres, który wybraliśmy, jest zajęty.
• Kilka błędów dotyczących zdjęcia profilowego:
  • Brak zdjęcia profilowego.
  • Zdjęcie profilowe ukryte dla niezalogowanych użytkowników.
  • Nieodpowiednie zdjęcie, np. fotografia z wakacji, niewyraźna, w towarzystwie osób trzecich.
• Błędy dotyczące części Imię i nazwisko:
  • Dodanie tytułu naukowego poprzedzającego imię, np. dr Jan Kowalski.
  • Wymienienie za nazwiskiem kompetencji, uzyskanych kwalifikacji lub certyfikatów, np. PhD, Prince2, MILT.
  • Pomylenie kolejności imienia i nazwiska.
  • Podanie nazwiska panieńskiego, np. Anna Kowalska z d.Nowak - to zupełnie niepotrzebna informacja.
  • Umieszczenie pseudonimu w miejscu imienia lub nazwiska.
  • Imię i nazwisko pisane dużymi literami.
• Błędy dotyczące zdjęcia w tle:
  • Nieadekwatne zdjęcie: np. z wakacji, przedstawiające kobietę na spacerze z psem (profil mężczyzny - brak związku w doświadczeniu zawodowym).
  • Nieprawidłowy rozmiar zdjęcia: widoczny niezrozumiały fragment tekstu.
• Błędy dotyczące nagłówka:
  • Składa się tylko i wyłącznie z ikon graficznych.
  • Pisany drukowanymi literami.
• Doświadczenie zawodowe: nazwa firmy pomylona z nazwą stanowiska.
• Dodana nakładka na zdjęcie profilowe #opentowork, a absolutnie pusty profil - rekruter nie będzie w stanie podjąć decyzji o nawiązaniu kontaktu.
• Nieuporządkowane wersje językowe profilu: druga wersja językowa nieprzetłumaczona, pomieszane języki w poszczególnych sekcjach, niespójność językowa nawet w przypadku jednej wersji (np. nagłówek po angielsku, podsumowanie po polsku, opisy doświadczenia zawodowego po angielsku, umiejętności po polsku).
• CV umieszczone w sekcji Polecane: co do tego błędu miałam wątpliwość, skonsultowałam się z kilkoma znajomymi rekruterami i wnioski były spójne: nie ma potrzeby umieszczać CV w tej i jakiejkolwiek innej części profilu, bo jest to powielenie informacji z profilu i "akt desperacji".
• Stosowanie zbyt długich i niepopularnych nazw umiejętności, np. świadomość komercyjna przejawiająca się poprzez wiedze o kluczowych trendach, zdolność do analizowania raportów w sferze finansowej itp.

Mam nadzieję, że lista wskazanych tu błędów pomoże ci w jeszcze lepszym uzupełnieniu i prowadzeniu profilu na LinkedIn. W miarę możliwości będę ją aktualizować.